„Pofantazjujmy”, ale trzymając się okoliczności, które mogą realnie wystąpić w pewnym kontekście zbiegu najbardziej fatalnych wydarzeń (taka „kumulacja uderzenia gówna w wentylator”).
Co się dzieje?
Sytuacja dotyczy całego świata w tej samej chwili – nie ma opcji na żadną pomoc z zewnątrz. Mówimy o nagłej, gwałtownej totalnej zapaści na skalę globalną.
CAŁKOWITY BRAK PRĄDU Z SIECI (dla miast, fabryk, przetwórni, rolników, hodowców …). Wiemy o tym, że nie da się przywrócić działania sieci przez wiele miesięcy a może i lat. Sieć zostaje zniszczona i nawet 12 miesięcy nie jest czasem pewnym, że uda się cokolwiek naprawić lokalnie a co dopiero w skali państwa.
przy jednoczesnym
USTANIU DOSTAW PALIW (diesel, benzyna, gaz – nie ma i nie będzie i ludzie mają tego świadomość) Zostają zerwane lańcuchy dostaw bez wizji na ich przywrócenie przez miesiące a nawet lata.
tym samym
PARALIŻ TRANSPORTU (nikt nic nie dowiezie do sklepów jak to odbywało się wcześniej i ludzie mają już tego świadomość)
i co najważniejsze
CAŁKOWITE ZAŁAMANIE SIĘ SYSTEMU BANKOWEGO, PIENIĄDZ, WALUTA TRACI ZAUFANIE I JAKĄKOLWIEK WARTOŚĆ (padają całkowicie banki a zaufanie do waluty, pieniądza jest zerowe – nie masz skąd wziąć pieniędzy a jak je nawet masz, to i tak nikt nie chce ci za nie nic sprzedać)
Pozostają jedynie zgromadzone zapasy, środki w rękach osób prywatnych oraz instytucji czy firm.
Brak dostępu do informacji – zdecydowana większość osób straci szybko dostęp do jakichkolwiek informacji, wiadomości z zewnątrz (o wiarygodnych nawet nie wspominając). Brak wiedzy o tym co się dzieje czy może się dziać wywoła lęk, strach, niepewność, ludzie będą podejmować często błędne decyzje, w grupie pojawią się plotki, domysły, które mogą mieć destrukcyjne skutki.
Źródłem kontaktu i informacji na bliższe i dalsze odległości staną się krótkofalowcy. Problem w tym, że jest ich coraz mniej.
Więzienia opustoszeją – wielkim zagrożeniem staną się przestępcy, którzy opuszczą więzienia i areszty śledcze. Część z nich zbuduje grupy, inni zechcą udać się do swoich domów, miejsc skąd pochodzą. Przestępcy połączą się bardzo szybko w grupy. Dużo szybciej niż nawet sąsiedzi z danej wsi. Takie grupy zazwyczaj liczą od kilku do nawet kilkudziesięciu osób. Przestępcy racający do siebie, w drodze będą zagrożeniem dla mieszkańców domów, którzy nie będą mieli czym się bronić.
Obecnie: W polskim systemie penitencjarnym jest 87 zakładów karnych oraz 34 oddziały zewnętrzne zakładów karnych różnego typu, na które łącznie przypada około 83 tys. miejsc więziennych. Osadzonych jest ok. 81 tys., a oczekujących na osadzenie 30 tys. Doliczmy do tego całkiem sporą grupę byłych przestępców czy kandydatów na przestępców, którzy tylko czekają aby prawo przestało działać. Oczywiście nie każdy osadzony to morderca i gwałciciel, ale mimo wszystko nie należy spodziewać się po żadnej z tych osób miłego nastawienia.
czytaj więcej …
Ludzie chorzy psychicznie – nie przyjmą swoich leków i nie będzie nad nimi kontroli. Będzie bardzo trudno rozpoznać z kim mamy do czynienia w przypadku ludzi zdrowych a co dopiero kiedy mówimy o osobach chorych psychicznie.
Ludzie uzależnieni od alkoholu, narkotyków – zapewne bardzo szybko zauważymy takich ludzi w otoczeniu. Podzielą się na grupy osób, które zaczną chorować i „upadać”, ale nie czyniąc krzywdy innym i tych, którzy aby zaspokoić głód będą zdolni do najbardziej nikczemnych czynów. Odczują to szczególnie ludzie w dużych miastach.
Spokojni do tej pory zmianią się w bestie – spokojni nauczyciele, studenci filozofii, muzycy, tatuśkowie z brzuszkami w sytuacji krytycznej, zagrożenia, kiedy prawo przestaje chronić ich i innych potrafią zamienić się w prawdziwe bestie. Wcześniej ulegli pracownicy produkcji szybko mogą stać się śmiertelnym zagrożeniem dla innych.
Brak żywności i wody – nie mówimy o sytuacji jak na Ukrainie (wojna która zaczęła się w 2022), gdzie tylko wybrane punktowo części kraju doświadczyły i doświadczają problemów z dostarczaniem ludności cywilnej żywności i czystej wody. Omawiamy scenariusz, w którym nie ma opcji na pomoc z zewnątrz.
Zdecydowana większość osób nie posiada żadnych zapasów żywności na dłużej niż kilka dni. Początkowo część nieprzygotowanych będzie mogła liczyć na to, że ktoś się z nimi podzieli, że uda się coś zdobyć z jakiegoś sklepu czy magazynu lub opuszczonej piwnicy a nawet kupić czy wymienić z kimś za coś.
Jeżeli zagrożenie będzie na tyle duże, że opuszczanie schronienia może oznaczać szybką śmierć lub kalectwo, to już po dwóch miesiącach od wystąpienia śmiertelnego zagrożenia ludzie zaczną umierać. Tak działo się w obleżonych miastach byłej Jugosławii. Po około trzech miesiącach informacja, że ktoś umarł była czymś oczywistym.
Porażająca większość ludzi nie ma pojęcia jak pozyskać wodę, szczególnie czystą wodę. Nie mają ludzie pojęcia jak ją oczyścić i nie chodzi o przegotowanie jej. Biegunki zabiją szybko wiele małych dzieci i osłabią wielu innych ludzi, szczególnie jeżeli równolegle ich dieta będzie małowartościowa, uboga.
Brak umiejętności oczyszczenia wody będzie dla wielu wyrokiem śmierci.
Chęć dzielenia się żywnością i wodą bardzo szybko zmieni się w niechęć do tego i do osób, które mogą tego potrzebować.
Wielu pewnie zaskoczę tym co napiszę. Większość ludzi, kiedy zaczynają być głodni nie zamienia się w zdesperowane bestie, które wyrwą okruszek chleba nawet dziecku. Ludzie umierają po cichu. W pewnym momencie pozbawieni sił odchodzą, umierają w ciszy „gdzieś w kącie”.
Niewielu staje się kanibalami, choć i tak będzie się działo.
Dzikie psy – one też będą głodne. Broń będzie nam potrzebna nie tylko aby bronić się przed ludźmi, ale przed zdziczałymi psami łączącymi się w watahy. Przemieszczanie się, nawet po znanym nam terenie, blisko domu, również z tego powodu będzie niebezpieczne. Szczególnie dla dzieci i młodzieży, dla osób przemieszczających się samotnie.
Porzucone dzieci – to musi być duża katastrofa i załamanie systemu, aby coś takiego miało miejsce. Łatwiej nam wyobrazić sobie, że dzieci są pozostawione pod opiekę innym (dalszej czy bliższej rodzinie, instytucji, rzadziej obcym ludziom).
Ludzie chorzy, w szpitalach zostaną pozostawieni samym sobie – to bardzo duża ilość osób, szczególnie w społeczeństwach zachodnich. Mamy ogromną ilość osób, które żyją, funkcjonują, są sprawne tylko i wyłącznie dzięki zażywaniu regularnie leków. Osoby w trakcie leczenia, osoby obłożnie chorzy, wymagający operacji zostaną bez wsparcia, bez pomocy. Wiele rodzin, osób bliskich takich ludzi porzuci ich, kiedy im samym nie starczy zasobów, umiejętności, siły aby przetrwać.
Choroby skóry, problemy z układem pokarmowym, … , z czasem choroby weneryczne, … – szybciej niż się wielu spodziewa pojawią się zagrożenia związane z chorobami, które wcześniej uznawaliśmy za niegroźne czy choroby, które po prostu nas nie będą dotyczyć jeżeli zachowamy higienę czy odrobinę ostrożności. Ludzie bardzo szybko zorientują się, że człowiek nieuzbrojony, nieagresywny może w równym stopniu zagrażać naszemy zdrowiu i życiu.
Wielu ludzi nie zdążyła się wyleczyć, wielu nie podjęła leczenia a wydarzyło się co się wydarzyło.
Będziemy się bali z czasem każdej nowej osoby, której „historii nie znamy”. To też powód dla którego ludzie będą trzymać się głównie swojej grupy a do kontaktu z innymi będą delegowani nieliczni, którzy będą wiedzieli jak się zachować, jak prowadzić wymianę, handel.
Dużo ludzi szybko zacznie mieć problemy z układem pokarmowym. Ludzie zostaną zmuszeni do przyjmowania pokarmów do których nie byli przyzwyczajeni, być może z czasem z niepewnego źródła i bardzo złej jakości. Wielu zacznie z tego powodu mieć problemy, dolegliwości a nawet chorować.
Bezradność – porażająca część społeczeństwa będzie bezradna wobec sytuacji, która ich dotknie. Nawet wielu tych, którzy całkiem dobrze radzili sobie w czasie pokoju i spokoju. Brak prądu, paliwa a wyjście z domu może wiązać się z ryzykiem utraty zdrowia i życia – na to nie ma takiego prezesa, cwaniaka i komandosa, który z łatwością przyjmie to na klate.
Poczucie bezradności będzie rosło wraz z utratą nadziei na zmianę sytuacji w jakiej się człowiek znalazł. Strach, niepokój, to coś innego.
Porachunki – chaos, anarachia to idealny czas na załatwienie starych rachunków z kimś. Szczególnie w pierwszych godzinach i dniach chaosu, bałaganu. W tej pierwszej fazie ludzie zajmują się tak bardzo i głęboko sobą i swoją rodziną, że nawet nie zauważają jak zniknie „na zawsze” sąsiad czy cała jego rodzina. Może wyjechał, może uciekł, a może ktoś go zakopał w ogródku (ale nikt nie będzie dociekał długo co mogło być prawdziwym powodem a często nikt się o tych ludzi już nie upomni). To pokazuje historia II wojny światowej czy nawet wojny w byłej Jugosławii. Do dziś ludzie wiedzą, że ktoś kogoś na pewno lub prawdopodobnie zabił, ale nie chce tego ruszać lub się boi tego ruszać. Myślicie, że na takim Wołyniu ludzie nie wiedzieli kto kogo mordował? No i co? Hitlerowcy – ilu z nich poniosło karę? Wielu skończy w dziurze i nikt się nigdy o nich nie upomni – niestety taka smutna prawda.
Nie należy zapominać też o tym, że „zwykłym zjadaczom chleba” włącza się tryp „dzięki Bogu mnie to nie spotkało”. Inaczej mówiąc oswajają się z widokiem śmierci, tortur u innych i cieszą się, że ich to nie dotknęło.
Policja, policjanci – oni są coś warci tylko wówczas, kiedy działa system, który wypłaca im pieniądze każdego miesiąca. Wraz z upadkiem systemu, katastrofy w krótkim czasie wielu z nich stanie się zwykłymi przestępcami. Dużo groźniejszymi niż prawdziwi przestępcy, gdyż nadal będą dla wielu zwykłych ludzi pewną nadzieją na normalność, bezpieczeństwo, co wykorzystają. Pozostali zrzucą mundur a jeszcze inni dołączą do „grup sąsiedzkich” ochraniających się wzajemnie.
Wojsko, żołnierze – podobnie jak z policjantami będzie z żołnierzami. Jeżeli stracą dowódców, podobnie jak po klęsce w II wojnie światowej staną się włóczęgami pragnącymi wrócić do domów. Może z tą różnicą, że nie porzucą karabinów (będą nadal uzbrojeni). Po klęsce wrześniowej złapany żołnierz polski z karabinem mógł zostać zastrzelony na miejscu.
materiał w przygotowaniu
…